Opis źródła:
Oskar Kolberg był znanym etnografem, jednym z pionierów tej dziedziny w Europie. W swoich licznych pracach opisywał ludność występującą na ziemiach byłej Rzeczpospolitej. Niniejszy fragment pochodzi z serii dzieł zebranych autora, gdzie pojawiły się reprinty jego prac. W tomie 3 wydano jego pierwszą część na temat Kujaw. W cytowanym fragmencie autor pisze o ludności Kujaw, ich fizjonomii, usposobieniu, itd.
Miejsce wydania:
Oskar Kolberg, Dzieła wszystkie, t. 3, Wrocław-Poznań 1962, s. 45-47.
Miejsce przechowywania oryginału źródła:
Biblioteka Uniwersytecka w Poznaniu, Archiwum Polskiego Towarzystwa Ludoznawczego: Teka nr 7 Kujawy, Gostyń, Łęczyca, sygn. 1156-1158.
Tekst źródła:
LUD.
Lud kujawski, wydatna odrośl ludu Wielkopolskiego, zamieszkując kraj żyzny, w położeniu handlowem nad spławną Wisłą i uprawiając ziemię obfity plon wydającą, odznaczał się z dawna zamożnością i dobrym bytem. Dowodem tego: odrębny od innych okolic strój po ojcach przechowany a suty, z sukna i kamlotu, u kobiet nawet często z pół-jedwabiu, a dowodem: przysłowia, piosnki i tańce własne, znane i upowszechnione w innych także stronach kraju, a przekonywające, że o okolicy tej i ludności się zamieszkującej, od dawna dobre i gdzie ińdziej miano wyobrażenie. Wystawiano sobie Kujawy jako kraj mlekiem i miodem płynący, kraj hulanki, pełen gładkich dziewek. Mówią o tem piosnki różne (ob. Pieśni ludu polskiego. Warszawa 1857 r.).
Lecz czasem i niekorzystnie, acz bezzasadnie, o Kujawach się wyrażają; co chyba tylko samych niekiedy Kujawiaków może być dziełem, lub zazdrosnych Mazurów.
Dobry byt wpłynął na fizyonomiją ludu. Kujawiak jest po większej części urodziwy, wzrostu średniego, przypadkowego, silny i giętki, rysów wyrazistych, malujących uczucie godności osobiście i spryt tryskający przy sposobności. Twarz niewielka, raczej pociągła niż okrągła, pleć biała, włos na czole przystrzyżony, z tyłu długi i równo obcięty, ciemny (chatań), acz nie brak i blondynów jasnych, szczególniéj pośród dzieci. Nos pociągły. Wąsów chłop nie zapuszcza i goli się starannie; starsi tylko a poważniejsi, zostawiąją maleńką linijkę włosa nad samą wargą, którą z wierzchu przystrzygają. Fajkę rzadko kto pali; wielu wszakże zażywa
chętnie na starość tabakę.
Usposobienie ludu okazuje się tu raczéj powolne acz pewne, niż rzutkie. Przytem jednak jest wiele zamaszystości, stanowczości i krewkości w ruchach. Dowcip jego lubo nie nagły, ale gryzący i trafny. Przecięć, nieumiejącego sobie radzić w kłopotach, lub wygodnickiego a rozlazłego, zowią zaraz Gęsiarzem, Gęsiarkiem, niby pastucha za gęsiami, co łazi i zagania gęsi, ale na wpół śpiąco. Dziarsko też z raźną dziewoją młynka narodowego i tak i siak wywija. Ktoś powiedział, że mądry on i rozważny jak Mazur, a wesoł i butny jak Krakowiak. W czasie bójki dwóch zapaśników, biorą się oni za ogzyłę (kołnierz), nigdy zaś w pas.
Oprócz łatwości w uprawie roli, ma Kujawiak zdolność wrodzoną do jeżdżenia konno i zręczność do roboty koło cugów i oranalki. Nie jeden taki, który opuszczał się jako parobek roboczy, jeśli użyty był do koni i zaprzęgów, nabywał niezwykłej mu zwałości i zręczności. W służbie tej, jak i w innej, wierzy on w złą i dobrą dolę. Fornal jeden w ten sposób podziękował panu za służbę, przy niskim ukłonie: Dziękuję panu za służbę, boć my (mi) się tu nie wiedzie; żona my umarła, krowa my zdechła, buty my zginęły, teroz znowu ożeniłem się (to także było złe), a na wszystko wyokostowałem się (dużo poniosłem kosztów).
Kobiety zwykle szatynki (lubo widzieć się także dają blondynki i brunetki), raczej niskie niż wysokie, dosyć przystojne i zgrabne. Nie wiele wprawdzie napotkasz między niemi rysów prawdziwie nadobnych, ale za to pogodnych, wydatnych i ujmujących; odznaczają się przytem zdrowiem, kwitnącą cerą, dowcipem, i wesołością, które dodają im wiele powabu.
Kujawiacy lubo fizycznie nie zbyt szybcy,
żywego są jednak objęcia umysłowego,
i prosto ale zdrowo o rzeczach sądzą. Chłopski ich rozum (tu tak zwany
owczarski)
i doświadczenie, najlepszemi w sprawach ich domowych i za domowych są
przewodnikami,
i rzadko ich na błędną naprowadzą drogę. Wytrwali w pracy, nie tyle mają
wstrętu, ile Mazury i Podlasianie, do zaprowadzonych nowości w celu ulepszenia
rolnictwa; łatwo pojmują skład narzędzia nowego i w krótkim czasie uczą się
zręcznie nim władać. Równie biegłe pojmują
i wykonują dane im zlecenia ekonomiczne; mają zdolności matematyczne, i
rachując zwykle na złote i grosze (dawniej na talary) bez trudności wyrachują
się z powierzonych im pieniędzy, choćby kwota była bardzo znaczną. W Płowcach
był sołtys, nazwiskiem Smok, który rozkład podatków i ciężarów publicznych, w
tak ludnej jak ta osadzie, w stosunku obszaru przez włościan posiadanego
gruntu, trafnie i sprawiedliwie bez przeciążenia kogokolwiek sporządzać, z obrachowaniem
do podziwiania dokładnem, tem bardziej, że nie umiał czytać ani pisać. W
niejednej wsi miewa włodarz, karbowy lub gumienny laskę, na której karbami
nacinanemi przez siebie naznacza, wiele np. leży na polu mendli zboża, wiele
ich zwieziono do gumna, wielu ludzi pracowało w polu, kto nie wyszedł do roboty
i t. p. W Płowcach był także stary Mikołaj przez lat kilkadziesiąt pastuchem i
balwierzem wiejskim, który na swej wielkiej jabłonkowej, wyżej głowy sięgającej
lasce, inkrustowanej różnemi metalowemi guzikami i cyną, oznaczył jakiemiś
hieroglifami wywód genealogiczny licznych rodzin włościańskich, osiadłych w
Płowcach; nadto od swych dziecinnych lat, daty ważniejszych wydarzeń, jako to:
nieurodzaju, pogorzeli, pomoru ludzi i bydła; wiedział nawet ile lat upłynęło
od sławnej bitwy pod Płowcami. Następnie miał oznaczoną liczbę (wiadomość
statystyczną) ile rekrutów wieś wydała, ile w tęjż̇e zmieniło się ekonomów,
pisarzy, włodarzy, młynarzy, mleczarzy, karczmarzy, kowali, sołtysów, z uwagami
dotyczącemi ich zalet i przywar. Nie przeminął i o utalentowanych z natury
grajkach, a dla ostatniego Jentolka, nadwornego cieśli, który grał na szmajnde
(na odwrót, t. j. lewą ręką smyk prowadził) i od ręki i ucha wygrzmiewał co
tylko mu przedownik tańca zanucił, z wielkiem był poważaniem. Zgoła, ta laska była
prawdziwą kroniką Płowiec 1).
1) W Zielone Świątki, stary Mikołaj corocznie zwykł był od chaty do chaty pchać przed sobą na dwóch kółkach wózek, na którym za pomocą sznurka różne ruchome figurki okazywał na scenie, przedstawiającej Gaik w świeżej zieleńości rozwity, przy towarzyszeniu śpiewu następującego: (obrzęd jednak Gaika, nie znanym zresztą jest na Kujawach, tylko w Mazowszu i innych okolicach).
1. Niech Bóg będzie pochwalony, w wieki wieczne przez nas czczony. Mój gaik zielony, pięknie przystrojony.
2. Już skowronek nam zawitał, Wojtuś bocian już zaklekotał. Mój gaik i t. d.
3. Jaskółeczki gniazdo przegięły; kurki, gąski już wyległy. Mój gaik i t. d.
4. I my także się nie leniem, zasiewamy już nasieniem. Mój gaik i t. d.
5. Pobłogosław nam mój Boże, w polu, gumnie i oborze. Mój gaik i t. d.
6. Nie przebocie (nie zapomnijcie) też i o starym Mikołaju. (o raju, o raju.) Mój gaik i t. d.
Stary Mikołaj sam był owego scenicznego wózka, owej poezji i śpiewu twórcą. Miewał przy tem oracyją, w której życzył domowi powodzenia, w szczególności gospodarzowi urodzajów w polu, a gospodyni w ogrodach. Kończył rozsądnem napomnieniem cieśli i czeladzi, co winní rodzicom, panu i gospodarstwu. Po skończonym objeździe, stary Mikołaj nie próżno do domu wracał; był pełen koszyk jaj na wózku umieszczony, koszałka napstroszona kiełbasami, i grosiwa sporo.
Słowniczek pojęć:
Cugi i ornaliki – terminologia odnosząca się do jeździedztwa konnego i uprawy roli.
Bitwa pod Płowcami – była to konfrontacja pomiędzy wojskami Władysława Łokietka a zakonem krzyżackim, która miała miejsce 27.09.1331 r.[1]
Pytania do źródła:
Pytania dla uczniów szkoły podstawowej i średniej:
1.Jakich określeń używa autor w celu scharakteryzowania mieszkańców Kujaw?
2.Czy po lekturze tekstu można coś powiedzieć o stosunku Kolbrga do mieszkańców Kujaw?
Pytania dla uczniów szkoły średniej (poziom rozszerzony):
1.Polegając na własnej wiedzy, a także źródle zastanów się czemu służyły badania etnograficzne, które prowadził Kolberg w XIX wieku?
2. Reedycja dzieł Kolberga miała miejsce w latach 60tych XX wieku. Czy można znaleźć jakiś związek między badaniami nad ludami zamieszkałymi ziemie byłej Rzeczpospolitej w XIX wieku, a polityką rządu PRL prowadzoną w okresie rządów Władysława Gomułki?
Wskazówki:
Badania jakie prowadził Oskar Kolberg miały na celu zachowanie dla potomnych wiedzy na temat kulturowej mozaiki jaka zamieszkiwała ziemie byłej Rzeczpospolitej. Wiele wywodów autora ma charakter subiektywny niemniej jednak wciąż jest to bardzo wartościowe źródło historyczne. W Polsce Ludowej wrócono do jego badań dopiero po epoce stalinizmu, kiedy to negatywnie odnoszono się do różnic między grupami etnicznymi zamieszkującymi kraj promując wyłącznie jednonarodową narrację.
Literatura pomocnicza:
Antyborzec E., Monografie regionalne Oskara Kolberga. Założenia i realizacja, Poznań 2015.
Górski R., Oskar Kolberg. Zarys życia i działalności, Warszawa 1974.
Kośka M., Oskar Kolberg, Warszawa, 2000.
Lam S., Oskar Kolberg. Żywot i praca, Lwów, 1914.
Najważniejsze cezury:
Oskar Kolberg prowadził swoje badania nad mieszkańcami Kujaw ok 1860 r.
Plik do pobrania: Ludność Kujaw według Oskara Kolberga
Imię i nazwisko osoby opracowującej rekord: Tomasz Jacek Lis